Cześć, jakiś czas temu wpadłam na pomysł, żeby napisać post dotyczący mojej suplementacji i odczuć, co do niektórych produktów. W miarę dużo osób wyraziło zainteresowanie, tak więc jest, Tutaj zamiast owijać w bawełnę od razu przejdę to sedna tematu. Suplementy diety.. Ja nazywam je "wspomagacze", ponieważ suplementy mają za zadanie wspomóc nasz organizm w takcie diet i treningów. Moja kolekcja jest dosyć spora, niestety nie wszystkie produkty, których używałam się tu pojawią ze względu na to, że po prostu ich nie posiadam, a na swojego bloga nie będę wklejać zdjęć z internetu. Wspomnę jednak o tych produktach, których nie mam i będziecie mogli samodzielnie znaleźć je na stronach sprzedawców. Zacznijmy od firmy WOMAN'S BEST, ponieważ aktualnie ich produktów posiadam najwięcej.
Produkty drogie, idą do nas z Niemiec, ale czy warto? Trafiłam na produkty działające i dobre, jak i te, które niestety w żaden sposób nie wpłynęły na mój organizm. Będę jednak pisała krótko czy polecam, czy nie, a jeżeli będziecie mieli chęć to opowiem o nich DOKŁADNIE wszystko na snapchacie: dlivii.
BCAA AMINO - polecam szczerze, smakuje świetnie. Ja mam akurat smak brzoskwini i smakuje jak Nestea.
PRE WORKOUT BOOSTER - pyszny, jeżeli chodzi o efekty, to delikatnie pobudza i fakycznie w trakcie treningu zdarzało się, że nie chciałam przerywać. Poprawia wytrzymałość mięśni w trakcie treningu? TAK!
SLIM BODY SHAKE - bardzo dobry w smaku, ja mam Cookies and Cream, świetny na szybką przekąskę.
WHEY PROTEIN - białko również o smaku Cookies and Cream, ja daje jego miarkę głównie do omleta na słodko albo owsianki zamiast mleka i wtedy mieszam je z wodą. Dlaczego to robię? Bo zwyczajnie nie lubię mleka, a dodatkowo wiem, że tak jest mniej kalorycznie. Bardzo dobrze smakuje też jako szybki napój po treningu.
BURNER - nie działa, nie przyspieszał metabolizmu, więc wróciłam do spalacza z początku mojego "odchudzania". U mnie niestety ten produkt się nie sprawdził, ale każdy organizm może zareagować inaczej.
HAIR VITAMINS - jak najbardziej na tak! Szczerze mogę polecić, poprawia kondycję włosów a do tego miałam wrażenie, że rosły szybciej, tak samo jak paznokcie i to TYLKO podczas pierwszej miesięcznej kuracji.
PROTEIN CREME - szczerze? Nie smakuje mi. Zamiast tego wolę użyć czekoladowego syropu zero kalorii Walden.
PROTEIN BITES - praliny proteinowe, to akurat idealna przekąska dla podjadaczy. Zjecie dwie, maks trzy i macie dosyć słodkiego. Osobiście moim ulubionym smakiem jest truskawka, ale cała reszta też smakuje niczego sobie.
PROTEIN CHIPS - w smaku ok, a zamówiłam trzy różne. Jednak nie są niczym niezastąpionym, coś podobnego możecie znaleźć od firmy SMARTFOOD m.in. w sklepach Rossmann.
To by było wszystko, jeżeli chodzi o produkty tej firmy. Na zdjęciach widzicie też batony DOBRA KALORIA, ponieważ czasami brakuje mi słodkiego, to wolę chwycić za takiego batonika.
Czas na produkty dotyczące DETOKSU naszego organizmu, czyli jednej z ważniejszych rzeczy w trakcie przeprowadzania diety.
I tutaj pojawią się 3 firmy: NATURAL MOJO, TEATOX oraz OXYtea (DIETA OXY).
Osobiście nigdy nie wierzyłam w "herbatki odchudzające", bo przecież te herbatki nie mają pomóc schudnąć tylko wspomóc odchudzanie poprzez oczyszczenie go z toksyn, dzięki czemu nasz organizm nie zatrzymuje tak dużej ilości wody w organizmie.
TEATOX - dobra w smaku, cholernie droga, bo za kurację przedstawioną na zdjęciu musimy zapłacić ok. 130zł iii... NIE DZIAŁA. Zawsze powtarzam, że każdy organizm jest inny, ale ja nie polecam.
NATURAL MOJO - baaardzo niedobre.. ble... w 100% naturalny produkt przez chwilę stosowania mogę powiedzieć, że jakoś tam wpłynął na mój organizm. Jednak to małe opakowanie na zdjęciu jest w cenie ok 130-150zł.
OXYtea - bardzo dobra w smaku, wpływa na organizm, jest tania i naprawdę działa. Ja jestem bardzo zadowolona z efektów, które już po kilku dniach regularnego picia daje. Sami na sobie też od razu to zauważycie. POLECAM.
I coś co nie działa i czego kompletnie nie polecam i w ogóle zapomnijcie, że istnieje. To produkty SMARTFOOD przedstawione na zdjęciu.
Jeżeli chodzi o soki to pije tylko sok grejpfrutowy, ponieważ wspomaga on detoks, oczywiście pity w rozsądnych ilościach czyli do 2 szklanek dziennie (240ml). Ostatnio naszło mnie na multiwitaminę, ale pamiętajmy, że na pewnym etapie możemy sobie pozwolić na trochę więcej. Zamiast cukru korzystam "sporadycznie z ksylitolu, a częściej daje po prostu łyżeczkę miodu. Zwykłą sól zastępuję różową solą himalajską.
Trzeba również zapamiętać sobie raz na zawsze, że wszystkie te produkty nas magicznie nie odchudzą. Na wszystko trzeba sobie zapracować! Zgubiłam już OFICJALNIE 10kg i nie wyglądam jeszcze idealnie, ale nie boję się pokazać swoich aktualnych kobiecych kształtów, ponieważ wiem jak wiele w ostatnim czasie osiągnęłam, jeżeli chodzi moją sylwetkę, wartości, pewność i stosunek do samej siebie. Do tego wiem, po jak wiele już sięgam do przodu.
Mam nadzieję, że post się spodobał i chociaż troszkę pomoże w wyborze suplementów.